Z Urim i jego familią znam się ponad 10 lat. Poznaliśmy się akurat wtedy, kiedy na dobre przestawiłem się na kawę. ☕
Widujemy się z częstotliwością komety Halleya ale kiedy trzeba mi dobrej kawy albo świat się właśnie zawalił to na Wollnerów można liczyć.
Byłem w sobotę w jednym z kawowych sanktuariów Cophi przy ulicy Hożej w Warszawie i tak sobie pomyślałem, że bardzo dawno nie rysowałem niczego pozapracowego. No to wziąłem i narysowałem! 🖍️
Komentarze
Prześlij komentarz